Afrodyta

Kraj: Niemcy
Wiek: 23

Afrodyta urodziła się w jednym z ateńskich szpitali, można powiedzieć rzut kamieniem od Akropolu. Niestety przyszła na świat w 6-tym miesiącu ciąży z głębokim niedotlenieniem i zamartwicą okołoporodową. Lekarze spartaczyli robotę a wystarczyło zrobić cesarkę żeby stan mojej córki był lepszy a może i nawet normalny.
Nikt nie dawał mojej kruszynce szans na przeżycie, ważyła 0,960 kg.
Bogini Afrodyta zwyciężała i zwycięża z każdym dniem, miesiącem, rokiem wszystkie przeciwności losu i choroby, które ciągną do niej jak korniki do drzewa.
Od momentu narodzin przeszła wiele operacji, zabiegów i tragicznych momentów z których mało kto wychodzi żywy. Afrodytka ma porażenie czterokończynowe, spastykę, padaczkę, skoliozę, dysfagię, nie mówi, nie chodzi, nie widzi…Jest zależna od osób trzecich w 100%.
Czuję się winna jako matka, że sprowadziłam ją na ten świat tylko po to by cierpiała. Dlatego robię wszystko co w mojej mocy, żeby zrekompensować jej te ułomności losu.
Nie chcę wracać do początków od narodzin, bo są dla mnie bardzo bolesne. Powiem tylko tyle, że mogłam liczyć tylko na siebie, bo ojciec Afrońki nie chciał chorej córki, wstydził się i zostawił nas samym sobie.

Świat zawalił nam się po raz drugi w krótkim czasie.
Ciężko jest być samotną matką zdrowego dziecka, a co dopiero tak chorego. Byłam matką i ojcem w jednym! Żywicielem, pracownikiem, pielęgniarką, lekarzem, terapeutą, dowożącym … wszystkim!!!
Mieszkałyśmy w 3-ch różnych krajach, zaczynając zawsze od zera, ale zawsze razem!! Nie było łatwo. Życie nasze to ciągła walka. Mozolnie pod górę…jedno bam i znów od początku.
Wow, ale się rozpisałam… Czasem dobrze jest tak z siebie wyrzucić i oczyścić ,by nabrać sił i walczyć dalej … do końca.
Afrodyta ma już 23 lata i jeśli chodzi o wózki to miałyśmy ich już trochę. Nie z każdego byłyśmy zadowolone. Jeden ostatnio był super, ale po 13/14 latach użytkowania niestety Afrońka z niego wyrosła. Na co dzień nie używamy typowego wózka inwalidzkiego, bo jest ogromny i nie tak wygodny jak powinien.
Od dawna szukałam głębokiego i stabilnego wózka, który miał służyć nie tylko do spacerów, ale przede wszystkim podczas jazdy samochodem. Mam z córką wiele terminów lekarskich i często pokonujemy trasy od lekarza do lekarza. Zależało mi, żeby wózek z Afrońką zmieścił się do auta. Nie mam siły na dodatkowe przenoszenie córki i składanie wózka. Tyle lat opieki nad córką ,niestety zrujnowało moje zdrowie.

Przeglądając kolejne strony w Internecie, wpadł mi w oko wózek NOVA Evo!
Zaczęłam zasięgać informacji na jego temat i dzięki miłej Pani Asi z Akces-Med która z sercem i empatią podeszła do naszej sprawy udało nam się sprowadzić wózek pod nasz dach.
Zaraz po wsadzeniu Afroni do wózka Nova Evo wiedziałam, że dokonałam odpowiedniego wyboru. Jej uśmiech mówi sam za siebie. Moja bogini siedzi w nim jak królowa!! Wózek jest wygodny, głęboki i bezpieczny. Przedtem córka się „kolibała”, bo jest szczupła, a wózki były dużo szersze. Ten jest jakby „skrojony” dla niej.
Prowadzi się go z lekkością. Kółka przednie ułatwiają manewrowanie. Z tyłu jest przydatna kieszeń do której można wsadzić jakieś drobne rzeczy: klucze, telefon, pieluchę czy chusteczki. Do tego wózka jest wiele dodatkowych akcesoriów.

Klapa „podnóżek” jest składana co jest plusem bo można zaoszczędzić miejsce. Uchwyt do prowadzenia wózka mógłby się też składać, bo nieraz jest problem np. przy wejściu do małej windy.
Zmiana oparcia pozwala ustawić je do pozycji odpowiedniej dla dziecka.
A co najważniejsze dla mnie…wózek mieści się w aucie!!!! Mogę bezpiecznie pokonywać trasy bez osób trzecich, które musiały siedzieć z tyłu przy córce i trzymać ją dodatkowo podczas jazdy.
Dopięłam swego i jestem bardzo szczęśliwa. Uśmiech córki pozwala mi stwierdzić, że ona też jest szczęśliwa.
Dziękujemy i polecamy z czystym sumieniem wózek NOVA innym mającym pewne wątpliwości zainteresowanym.
Afrodyta jest dorosłą kobietką i tak jak dla dzieci łatwiej, to dla dorosłych ciężko jest dobrać odpowiedni lub też dobrać jakikolwiek wózek „spacerówkę”.
Nie mówimy żegnajcie, tylko do następnego…Jeśli tylko będzie potrzeba odezwiemy się ponownie.
Pozdrawiamy pracowników i rodziców niepełnosprawnych dzieci.
Wiola i Afrodyta